Wednesday 14 September 2011

First 24 hours/ Pierwsze 24 godziny

Traffic, crazy traffic! Buses, cars, motor bikes. Speeding, no indicators, braking abruptly, swearving into narrow streets up and down steep hills. Zebra crossings = 0. Lanes = zero. People, a lot of people. Everywhere. Buses crammed, pavements heaving. Noise, so much noise! Dogs barking, birds singing, drums playing, fireworks going off and crazy football commentators screaming on the radio. Houses, everywhere. Favelas, tiny shops, sky scrapers, luxury apartments, street stalls and everything in between. Food, boiled bannanas, freshly squeezed mango juice, papaya cubes, agua de coco and coffee. Arrival, 3 aunts, a bunch of cousins, a barking sausage dog, a quiet pitbull and a pet bird with a double personality. Language, joyful, playful, sounds like cats singing.

Intimidating, exciting, interesting, exotic and above all different. First 24 hours in Brazil.

***

Ruch, szalony ruch na drogach! Autobusy, samochody, motocykle. Pędzą, bez kierunkowskazów, hamują gwałtownie, skręcają w wąskie ulice, raz w dół raz pod górę stromych wzgórz. Przejścia dla pieszych = 0. Pasy na drodze = 0. Ludzie, pełno ludzi. Wszędzie. Przepełnione autobusy, tętniące chodniki. Hałas, tyle hałasu! Szczekają psy, śpiewają ptaki, dudnią bębny, wybuchają fajerwerki i szaleni komentatorzy piłki nożnej krzyczą w radiu. Domy, wszędzie. Favele, maleńkie sklepy, drapacze chmur, luksusowe apartamenty, stragany uliczne i wszystko inne, co możliwe. Jedzenie, gotowane banany, świeżo wyciśnięty sok z mango, papaja pokrojona w kostki, agua de coco i kawa. Przyjazd, 3 ciotki, grupka kuzynów, szczekający jamnik, milczący pitbull i udomowiony ptak z podwójną osobowością. Język, radosny, zapraszający do zabawy, brzmi, jakby koty śpiewały.

Onieśmielające, ekscytujące, ciekawe, egzotyczne i przede wszystkim inne. Pierwsze 24 godziny w Brazylii.

2 comments:

  1. Szaleństwo! A już pojutrze będziemy trochę bliżej Was. Buziaki!
    M+K

    ReplyDelete