Forget the cinema or theatre, in Brazil the main show in town is the football and it has three main actors, the players, the fans and the commentators. All three play a vital role but I want to pay tribute to the latter. In Brazil, perhaps more than anywhere else, the players are just the support act and the star of the show is the commentator. He can make even the dullest game exciting and always leaves you breathless. You don't need to understand Portuguese or even football to appreciate him. He's an artist who responds to events. Sometimes he uses one of his famous catchphrases, sometimes he's spontaneous but he's always entertaining and passionate and in that sense sums up everything great about football.
Maybe it's because 5 minutes after arriving in Brazil I was being driven at breakneck speed through Salvador at night with a football commentator screaming down the radio. Maybe it's because there has always been something special about listening to football on the radio, even in Scotland. Maybe it's because every pass, header, shot, tackle, throw-in, goalkick, yellow card, red card, penalty, free-kick, offside, corner and of course goal is described not only with incredible excitement but music, strange noises and screams. Maybe it's because a good piece of commentary is as famous as the goal it describes. Whatever it is, football wouldn't be the same without them.
Zapomnijcie o kinie czy teatrze, w Brazylii główne show to piłka nożna, z trójką głównych aktorów: graczami, fanami i komentatorami. Wszyscy z nich grają kluczową rolę, ale ja chcę oddać hołd tym ostatnim. W Brazylii, być może bardziej niż w jakimkolwiek innym miejscu, gracze to tylko dodatek, a gwiazdą przedstawienia jest komentator. On potrafi uczynić nawet najnudniejszy mecz ekscytującym i zawsze pozostawia cię bez tchu. Nie trzeba rozumieć portugalskiego ani nawet znać się na piłce nożnej, żeby go docenić. Jest artystą reagującym na to, co się dzieje. Czasami używa jednego ze swych chwytliwych zwrotów, czasami jest spontaniczny, ale zawsze widowiskowy i z pasją, tym samym podsumowując wszystko to, co jest cudowne w futbolu.
Być może chodzi o to, że komentator krzyczał w radiu, podczas gdy 5 minut po przyjeździe do Brazylii byłem wieziony nocą przez Salvador na złamanie karku. Może o to, że zawsze było coś wyjątkowego w słuchaniu piłki nożnej w radiu, nawet w Szkocji. Może o to, że każde podanie, odbicie głową, strzał, odebranie piłki, wrzut z autu, wybicie piłki z bramki, żółta kartka, czerwona kartka, karniak, rzut wolny, spalony, rożny i oczywiście każdy gol jest tu opisany nie tylko niesamowitym podnieceniem, ale także muzyką, dziwnymi odgłosami i krzykiem. Może o to, że dobry komentarz jest tak samo sławny jak gol, który opisuje. Cokolwiek by to nie było, bez nich futbol nie byłby tym, czym jest.
No comments:
Post a Comment